Komentarze: 6
Ferie wkrecaja mi humorka i optymistyczny nastroj na maxa. Dzis rano, skoro swit o 11 (hyhyhy) poszłam do kumpeli... Robiłysmy sesje zdjęciową, Ona pozowała a ja robiłam foty (mmmm). Szybko czas minał. Wróciłam i wpdłam do kuchni żeby zrobić rodzincie cos do zjedzenia. Wczoraj nie zrobiłam więc mama się czepiała, dzis gotowałam dla swiętego spokoju bo nie cierpię gotować (!!). Jeszcze troszQ i przyjedzie Misiu. Będą dwie okazje do swiętowania moje urodzinki... i Walentynki (Łiiiiii) Już się nie mogę doczekać kiedy znowu Go przytulę....