Archiwum grudzień 2004, strona 1


gru 14 2004 Bylo warto!
Komentarze: 11

Przezylam dwa najgorsze i najsmutniejsze dni mojego zycia. Dwie nieprzespane noce, bez jedzenia, oczy czerwone i bolace od placzu... Mimo, ze bylo tak ciezko, postanowilam walczyc. Teraz wiem, ze to Jego kocham najbardziej na swiecie, ze moje zycie bez Niego nie mialo by sensu... Tylko dlaczego uswiadomilam to sobie w 100% dopiero wtedy gdy Go stracilam? To prawda, ze "czlowiek docenia to co ma dopiero wtedy gdy to straci...", zeby nie bylo niejasnosci, jestesmy razem... mam nadzieje, ze juz na zawsze!! Tymczasem snuje plany, zeby spedzic z moim Miskiem seksownego Sylwestra :D P.S. Walczcie zawsze do konca!! Nie poddawajcie sie!!

amazoncia : :
gru 12 2004 To juz koniec...
Komentarze: 9

Walczylam, niestety przegralam. Widocznie ona jest lepsza. To koniec pieknj milosc. Cos wyjatkowego co nas laczylo przepadlo... Serce peka mi z bolu... Trudno, trzeba zyc dalej... :(

amazoncia : :
gru 10 2004 "... Kto sie poddaje ten przegrywa!..."
Komentarze: 12

Koniec byl na wyciagniecie reki. Przykre slowa, szybkie bicie serca, drzenie rak, bol, rozpacz  i nieprzespana noc. Duzo moglam stracic. Zawsze staram sie konczyc to co zaczynam, nie odpuszczam dopoki stoje na nogach, czasem leze lub klecze ale mam jeszcze sily aby wyciagnac reke. Tym razem tez nie odpuscilam. Mam nadzieje, ze teraz bedzie tylko lepiej. Tak Kochanie?....

amazoncia : :
gru 07 2004 Smutaskowo....
Komentarze: 13

Od kilku dni czuje sie nie swojo, jakbym stracila pewnosc siebie i grunt pod nogami. Czuje ze nie jest juz tak jak kiedys. Nie ma dlugich rozmow telefonicznych, dlugiego klikania na gadu i skrzynki zapelnionj smsami. Mam nadzieje, ze nie pojawil sie nikt lepszy niz ja.... Moze przesadzam i jestem przewrazliwiona?

amazoncia : :
gru 05 2004 Wkurzaja mnie te naglowki...
Komentarze: 5

Generalnie to jest tak, ze siedzie, siedze i nic nie robie. Nawet myslec mi sie nie chce. Jestem jakos dziwnie zmeczona dzisiejszym dniem.

"Pamietnik narkomanki" -
"Bycie kochanym to wielka odpowiedzialność za tego,
 którego się kocha. Za każde słowo, gest, niewypowiedziane myśli,
 za rękoczyny: każde przytulenie, dotknięcie spontaniczne-nie można
 tego wyważać, dozować, trzeba w tym zaistnieć w całości,
 nie cofać się w obronnym geście, uciekać w fałszywe wyobrażenia...
 Nie kochaj mojej postaci z Twojej wyobraźni.
 Kochaj mnie taką, jaka jestem, a będę stawać się lepsza."

amazoncia : :