wrz 15 2003

Odszedl.....


Komentarze: 10

Dzisiaj poraz pierwszy przeczytalam "pamietnik-zmarlego" i mowiac szczerze dawno tak nie plakalam nad czyims losem... Czasem nie miesci mi sie to wszystko w glowie jak tak mlody organizm moze dopasc tak potworna choroba ktora odbiera wszystko.... czlowiek umiera pozostawiajac rodzine znajmych z wielkim bolem i cierpieniem.... Mial zaledwie 20 lub 21 lat i odszedl... Strasznie go podziwiam wiedzial ze umrze zyl z ta swiadomoscia ale mimo to byl dzielny i walczy do konca.... lzy cisna sie do oczu kiedy pisze o swoich uczuciach ktore towarzysza mu w tm bolu i cierpieniu.... Cudowne sa jego slowa ktore kieruje do mamy taty brata i przyjaciol w ktorych dziekuje za to co dla niego zrobili.... jestem dla niego pelna podziwu.... Jak ten los potrafi byc okrutny i dlaczego dopiero swiadomosc smierci pozwala docenic wartosc kazdej przezytej chwili i radosc z tego co sie ma ....... zachcecam wszystkich do przeczytania pamietnika-zmarlego Naprawde Warto!!!

amazoncia : :
sylvia
10 kwietnia 2004, 16:36
czytalam ten pamietnik nie jeden raz i za kazdym razem moje oczy i poliki zataczaly sie w lzy... trafilam na niego przypadkiem akuratw tym dniu duzo myslalam o smierci i samobojstwie i wiesz...on mi pomogl wiem juz ze nie warto. bardzo temu chlopakowi dziekuje i bede mu wdzieczna do czasu gdy sie nie poddam!! pozdrowienia cieplutkie dla ciebie!
23 września 2003, 18:33
a ja sie tylko zastanawiam czy lepiej jest umierac powoli wiedzac o tym i majac czas pozegnac sie ze wszystkimi i chociaz po trosze poukladac swoje sprawy czy szybko, tak znienacka... heh, jakis podly nastroj mnie dopadl...przypomnial mi sie D. ale o tym moze innym razem...
.::zebra::.
18 września 2003, 16:14
Smutne są jego notki. Ale trzeba myslec pozywtywnie, nawet po przeczytaniu takiego wlasnie bloga...
15 września 2003, 22:34
czytałam ten pamiętnik - rzeczywiście smutne ale cóż - tak bywa...
Ledia
15 września 2003, 20:40
Ja tam nie mam takich pesymistycznych mysli. Nie mysle o tym co moze mi sie stac jutro, o tym ze moge zginac w wypadku samochodowym i ze powinnam zegnac sie juz na zapas:( Nie czytalam tej ksiazki, ale troche mi to przypomnialo jak jechalam kiedys autobusem i byla tam narkomanka. Byla juz tak slaba, ze miala nieprzytomny wzrok, ledwo mowila i nie mogla wstac:( Okropne:(
gnoma
15 września 2003, 20:38
ja tez czytalam ten pamietnik..bardzo dawno temu w nocy..i polecialo pare lez..lap zycie...loki ono jest i doceniaj wszystko i wszystkich ktorzy cos dla ciebie w zyciu zrobili nawet te najmniejsze szczegoliki..
15 września 2003, 20:19
siemka:) Ja uwazam ze powinnismy sie cieszyc kazdym dniem ktory mamy bo nastepnego moze juz nie byc :(
15 września 2003, 19:07
To jednak nie jest książka :) Ale to nic :P A Ty kurcze zamiast siem załamywać powinnaś cieszyć siem że to nie Twojego chłopaka albo CIEBIE to dopadło ;PP papappaa
BeAtKa^
15 września 2003, 18:54
pierwszy raz slysze otakiej książce.musze ją koniecznie przevczytac.zgadzam sie ama z toba.to jest bardzo smutne jak mlody pelen zycia czlowiek umiera na ciężką chorobę,to jest coś strasznego.Szkoda mi takich ludzi,ale cóż nikt tego nie zmieni.Tak chciał ten "u góry".troche smutno mi sie zrobilo czytając tą notkę.A najgorsze jest to jak ludzie traktują tych chorych ludzi.Jak zakalców i wyrzutków .Warto to przemyśleć,bo każdego z nas moze to spotkać.
15 września 2003, 18:49
1 komentarz ...

Dodaj komentarz